
Rok później jest nas ponad 430 a skrzynek założonych doszukamy się na mapie 1660 co stawia nas w czołówce polskich województw. Miesiąc później powstaje niniejszy blog dokumentujący wszystko co warte upamiętnienia a dzieje się zacnie.

Opracowaliśmy projekty nowych, okazjonalnych woodów, smyczy, kubków, logbooków i innych gadżetów, którymi uszczęśliwiliśmy Gości a o których parę słów za chwilę.


Kogóż licho nie przywiało?!? Rycerze i ich Białogłowy przybyli z najdalszych zakątków Polski i nie tylko: Kulupowie (zacząłęm od spóźnialskich), RaRock (rozczarowany, że nie jest ostatni z ginącego gatunku), Wantsky (zahaczywszy z dalekiej Szwajcarii), PGC Team (kompletni co już się zdarzało, z Princeską, Juniorem i Juniorkiem i geokindkeszerami- mają od kogo się uczyć), kaliski Zibi11977 za rękę z HapinesskąKP.
GeoLog81 znad Wisły wraz w Rubeusem, KKam54, jonash2202, EUzebiusz28 i Darth-Trix (witamy, witamy), zabucha (działaj bo do tysiaka całe nic), sadekgórzno (tego Pana nie trzeba przedstawiać bo wszyscy znają Go jako fana Kolejorza i wszystkiego co Pyrlandzkie), agaimariusz (miło powitać paprykarskich przyjaciół), Wishmaster z Małżą (czuwający nad bezpieczeństwem imprezy prawie masowej), Aguuzia (dzięki za życzenia), Monia500 z synem Łucznikiem i mężuniem Filipem500, grazkami (właśnie dygnęła 2 kafle znalezień- gratulejszyns), eventowo zadebiutował jerry1972, był Gammera (wyobraźcie sobie, że na ta okazję przerwał urlop w Bieszczadach), szczecińska Marjulhan (jeszcze 5 sztukasów i pół tysiaka),
GeoLog81 znad Wisły wraz w Rubeusem, KKam54, jonash2202, EUzebiusz28 i Darth-Trix (witamy, witamy), zabucha (działaj bo do tysiaka całe nic), sadekgórzno (tego Pana nie trzeba przedstawiać bo wszyscy znają Go jako fana Kolejorza i wszystkiego co Pyrlandzkie), agaimariusz (miło powitać paprykarskich przyjaciół), Wishmaster z Małżą (czuwający nad bezpieczeństwem imprezy prawie masowej), Aguuzia (dzięki za życzenia), Monia500 z synem Łucznikiem i mężuniem Filipem500, grazkami (właśnie dygnęła 2 kafle znalezień- gratulejszyns), eventowo zadebiutował jerry1972, był Gammera (wyobraźcie sobie, że na ta okazję przerwał urlop w Bieszczadach), szczecińska Marjulhan (jeszcze 5 sztukasów i pół tysiaka),




Jak widzicie moc turystów zawitała do nas. Zapewne pominąłem wielu gości za co przejpraszam a którym dziękuję za przybycie.

Tu dziękuję Mistrzowi Maciejowi za chleb wypieczony pod fachowym okiem specjalistów z branży piekarskiej. Bajon (Husky): wszyscy pytali skąd taki chleb?!? Dziękujemy!!! Smalec, ogóry, kiełba i browar doprawiły wszystkiego. Po jakiejś godzince kiedy kartki z nickiem trafiły do mojego wora zaczęliśmy drugą część spotkania pod hasłem: losujemy. Sierotki-dzieci wyciągały losowane nicki a myśmy rozdawali prezenty. Do eventowiczów pofrunęły same nieuszczęśliwiające dobra materialne: kubki, zestawy sportowe przywiezione przez Reviewera z UEFA i gwóźdź programu czyli byczy logbook. Oczywiście kto wylosowany został jako "owner" logbooka?!?! TomSok- największy farciarz (nie mylić z pierdzielem) imprezy.
Różnego formatu były poznańskie eventy, te tutaj i te na wyjazdach, ten przerósł najśmielsze oczekiwania dotyczące frekwencji. Wielkie brawa wszystkim, którym się chciało ruszyć cztery litery w niedzielne popołudnie a największe tym, którzy przybyli z zaświatów mając w perspektywie wieleset kilometrów by wrócić do domów. Zapomniałbym o gościach z Czech; Lasicka, Dacinka, Otto, - dekujem Wam!!!
Nie zabrakło również moich gości, którzy przybyli na urodziny Geopyry oraz na moją czterdziechę co było kolejną okazją do spotkania: przybyła Matka Teresa (bez Niej nie było by Wantskich) z siostrą Basią i szwagierem Alkiem, Renia (bez dogorywającego Pacia), prof. Ziółko, Wujo Szczepan (pomysłodawca eventów Morsowiskowych), Szatan i Daga w towarzystwie zaliczającego tort głową Igiego oraz niestety bez Petera ale za to z Elą Martucha!!!Baaaaaardzo integracyjne spotkanie. Niech widzą czym się zajmujemy i co to takiego ta GeoPyra. Tu muszę się zatrzymać i podziękować przyjaciołom za pamięć, przyjęcie zaproszenia, życzenia i prezenty, których część z nich z wiadomych przyczyn przestaje istnieć (chociażby teraz siedząc w wesołym nastroju). Mimo, że teraz będzie z górki to mam wrażenie, że dopiero życie się zaczyna.

straty: NIE WYKONALIŚMY ZDJĘCIA ZBIOROWEGO!!!!! wnioski: kolejny event ze scenariuszem z łapie :-)
zyski: turbośmigła odpalone
Ps. szczególnie dziękujemy Mr Plombie (Wrocław, Karkonosze) za życzenia dla nas oraz dostawę własnej produkcji Likieru Karkonoskiego z większości znajomym logo, którym to uraczę przybyszów zaraz po wyjściu z wody na kolejnym evencie GeoPyry pod koniec grudnia (Morsowisko 2nd edition)- kieliszki już zostały na tę okolicznośc nabyte.

jak widać powyżej niektórzy czekają na "za rok"

jak widać powyżej niektórzy czekają na "za rok"
udash69&wantsky