Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2015

1950's Summer Picnic

Od dawna zapowiadane spotkanie wszystkich ze wszystkimi. 28 czerwca o godzinie 11.00, na poznańskiej Cytadeli, odbył się 1950's Summer Picnic . Autorami byli dobrze nam znany duet Suavis&Jarod . O umówionym czasie (no może 5 po) stawiamy się w umówionym miejscu i przyłączamy się do Towarzystwa geopyrowiczów. Kogóż tam nie było?!?  Gospodarze, Leito76 z małżowiną 87kari, Destroy, Aune92Team w pełnym (co rzadkość) składzie, Gammera z psiakiem, Koliberek nasz ukochany, TomSok, Ankorn przybysz ze Śremu, Valentin02, MStachul z Dorotką, Danimak, BooFancy (ma fajną pieczątkę), Klimol z Samirą- debiutowali na eventach, Pelkaanka i Bartek81 (w końcu poznałem), Boann (nie ma fejsa ale prawdopodobnie będzie go mieć), kujawianka, PGC-Team w okrojonej drużynie z Juniorem nr 1, DadoSkawina i Holo-Skawina z gromadką (Holoskawina twierdzi, ża Dado ma bałagan w aucie), Krzysiu_Jarzyna nie ze Szczecina ale w za to odjazdowym gajerze,  dostojny geokeszer z PodolanyTeam (tydzień temu na

500 FTFs celebration :-)

20. czerwca, w sobotnie popołudnie, spotkaliśmy się na Placu Wolności, aby świętować zdobycie przez nas (czyli PGC-Team) 500 FTF-ów. Chcieliśmy się z tej okazji z Wami spotkać i podziękować Wam – współtwórcom naszego sukcesu. Udało nam się na spotkanie dotrzeć w pełnym składzie i o dziwo się nie spóźniliśmy ;-) Może na początek trochę historii. Zabawę w geocaching rozpoczęliśmy w sierpniu 2014 roku. Zwerbował nas udash69 z wantskim. Tak długo męczyli Mirka, że w końcu daliśmy za wygraną i spróbowaliśmy z czym to się je :-) Pierwsze kroki stawialiśmy w Górznie, podczas wakacji w Hajduczku. Poznaliśmy wtedy Darka Pudełko, który był dla nas przewodnikiem i wsparciem. Darek – dzięki! Wróciliśmy do domu z ok. 20 keszami na koncie – zadowoleni i dumni ;-) Pierwszego FTF-a zgarnęliśmy w listopadzie 2014 roku – skrytka wyrosła wówczas jakieś 300 metrów od naszego domu. Żal było jej nie podjąć. I tak się wszystko zaczęło… Dziś mamy na koncie ponad 600 FTF-ów. Liczba ta cieszy nas tym

Włocławek i inne bajery.

Cześć i czołem, z tej strony Agnieszka z aune92teamu. Mój braciszek, razem z Patrykiem oraz przyjaciółmi, podbili ostatnio Włocławek i okolice i tym samym, postanowili się z Wami tym podzielić. A, że wstydzą się logować na bloga, tacy są nieśmiali, to poprosili mnie, bym wrzuciła ich autorskiego loga, który pokrótce opowie Wam, jak się chłopacy bawili na wyjeździe, a z tego co wiem, zabawa była przednia. ;) miłego czytania! 21.06.2015, 3 dni wcześniej Daniel (Danimak1) zadzwonił do Patryka z zapytaniem czy nie chcemy jechać z nim i z 007Tom oraz Kejti71805 wykeszować Włocławek i wszystkie wioski wokół, kierując się na Inowrocław. Na odpowiedź nie musiał długo czekać 2/3 aun92team zgodziły się odrazu czyli ja (Bartek) i Patryk. Aga postanowiła zostać w domu, ponieważ nie lubi Triali. Miejsce zbiórki o godzina 7:00 pod domem Tomka (007Tom) w Wągrowcu. Niestety, całej drogi do Wągrowca nie pamiętam, bo nad zwyczajniej po prostu spałem zmęczony pracą. Gdy dojechaliśmy na miejsce obudził

Geopyra w Berlinie

Długo czekaliśmy na wspólną eskapadę do Berlina. Powody były dwa: visit Berlin, zobaczyć na żywca Finał Ligii Mistrzów i oczywiście pokeszować.  Kompanów było trzech: Leito76 (zdobywający swoją pierwszą keszynę w Niemczech), synusiczek Dawid i ja. O 8.00 start z Poznania i w drogę!!!! Przybywamy koło południa i parkujemy koło linii metra w zachodnim Berlinie. Szybki bilet dla grupy poniżej 5ciu łbów (16,90 E) i udajemy się na Alexanderkplatz by sieknąć pierwszą keszynę...: Berlin Alexanderkplatz. Proszę sobie wyobrazić, że kesz był w samym środku strefy kibica JUVE. Cichaczem, cichaczem, obmacując rozkład jazdy udało się podjąć mając wkoło tańczących kiboli, wyśpiewujących jakieś dziwne frazy po włosku. Chętek ponagrywał filmy cudaków z piłkami, jeszcze jeden pobliski keszykgdzie spotykamy dwie keszerki z Frankfurtu i w trasę. Niestety, jak zawsze, szybki przystanek na browarek: Potem spacerek pod wieżę TV i do Muzeum na Wyspie.  Luta widokówka (macie na focie). Tam przystanek