Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2015

"Kalisz nie Paryż" 10.10.2015 r.

Witajcie szacowni Geokeszerzy !!!!! Z lekkim opóźnieniem (lepiej późno, niż wcale) krótkie sprawozdanko z eventu, który odbył się po raz pierwszy (mamy nadzieję, że nie ostatni) w Kaliszu - najstarszym mieście w Polsce. Organizatorką ww. eventu była happinessKP , która dzielnie propaguje Geocaching w swoim mieście. Na spotkanie z lokalnymi keszerami wybraliśmy się w składzie Monia500 , 87kari , vila_eliska (keszerka z Czech, przebywająca na studiach w Poznaniu), Filip500 , Gammera i moja skromna osoba. W drodze na event, postanowiliśmy zaliczyć parę skrytek. Miło było się wybrać w okolice nie odwiedzonych jeszcze rejonów, a jest naprawdę co zwiedzać. Do Kalisza dotarliśmy jeszcze przed czasem, była więc okazja aby się troszkę posilić i zjeść wspaniałe jedzonko w restauracji azjatyckiej. Po napełnieniu brzuchów, udaliśmy się w miejsce zbiórki, gdzie już sporo keszerskich maniaków czekało na pozostałych eventowiczów. Dokładnie o godzinie 16.00 happpinessKP w towarzystwie zibi11977

Cache In Trash Out - Sprzątanie Fortu IV

Cache In Trash Out - Sprzątanie Fortu IV (26.09.), czyli wizyta w Toruniu. Owe CITO miało być dla nas pocieszeniem za brak możliwości zrealizowania wcześniejszych planów dotyczących wyjazdu na event Karkonoski do Borowic. I choć to tzw. nagroda pocieszenia - okazała się trafionym pomysłem i dobrą zabawą w gronie geoświrów.     Wyjazd zaplanowaliśmy na dość wczesna porę i tak też zrobiliśmy. W planach było kilka keszy po drodze i wyczyszczenie Torunia. No, ale jak to bywa z planami, przeważnie się ich nie realizuje. Po drodze zgarnęliśmy troszkę więcej niż zaplanowaliśmy, więc na keszowanie w "piernikowym mieście" zabrakło czasu. Udało nam się tylko zrobić małe zakupy w sklepie z piernikami i zjeść piernikowe lody.   Na miejsce dotarliśmy ok. 30 min przed czasem, co pozwoliło nam na spokojne podjęcie 3 skrzyneczek w okolicach Fortu - tradycyjna, zagadka i LH, ten trzeci okazał się być rewelacyjnym pojemnikiem w rozmiarze large (nie pokaże, bo warto samemu zobacz

Sobota w Środzie (Wielkopolskiej)

Już trochę czasu minęło od tego spotkania, ale jakoś wcześniej nie było chwili, by usiąść i naskrobać parę słów. Na początku października mieliśmy okazję do spędzenia pięknej, słonecznej soboty w Środzie Wielkopolskiej. Na spotkanie przybyli: mstachul, karolka1505, piotrmichal, danimak1, Ankorn (z żoną, która dzielnie ćwiczyła podczas trwania eventu na siłowni zewnętrznej :-)), me_who1337 (miło było poznać autora INNEJ), GeoGrabki, (333)piotrkiM, aune92team, 1/7 PGC-Team oraz szanowna organizatorka krejzOlka. Osobiście bardzo lubię takie kameralne spotkania. Jest szansa, żeby z każdym zamienić chociaż słowo, miło porozmawiać i dowiedzieć się co nieco.  Pogoda wprost idealna na spotkanie na świeżym powietrzu. Po wpisie do logbooka i zalogowaniu TB przyszedł czas na wymianę drewniaczkami. A było sporo nowości! Po evencie przyszedł czas na geospacer. Ruszyliśmy wspólnie z krejzOlką na keszowanie po okolicy. Najpierw podjechaliśmy kawałek samochodem, potem udaliśmy si

5 Karkonoski Event w Borowicach

02.10.2015 - piątek Z zegarkiem w ręku wyczekuję godziny „0” aby wyruszyć z pracy do domu i dołączyć do Suavis, która to miała uszykować nas na szybką ewakuację w stronę Borowic. Niestety przygoda zaczęła się już chwilę po tym jak wyszedłem z pracy i odebrałem telefon od Agnieszki (Suavis): "Nie musisz się spieszyć, bo zamek się zaciął i czekamy na ślusarza…". Plan zdążenia na piątkowy event legł w gruzach. No cóż, wracam do domu i zmieniam Suavis, która to pilnowała samochodu ślusarza przed "mandaciażami". Grubo po 17:00 udało nam się wejść do domu. Uff! Zanim zjedliśmy obiad i ogarnęliśmy do końca nasze rzeczy zaczęło się ściemniać. Niedobrze, nie lubię jeździć po nocy samochodem. W granicach godziny 19:00 wyruszamy. Wyjazd z Poznania był istnym koszmarem! Jeden wielki korek, ale gdy tylko udało nam się wydostać "na zewnątrz" szło już miło i przyjemnie. Jadąc z dozwoloną prędkością zmierzaliśmy w stronę naszego finiszu. Krótki postój po RedBull&

Puszcza Notecka #... po Geopyrlandzku

Nie ma to jak wstać w sobotnim rankiem z pełnym nosem, bolącym łbem i zobaczyć na mapie takie oto zjawisko: Za ten projekt Szanowny Pomysłodawca czyli "Valentin02"  zabierał się od kilku miesięcy. Jako, że żadne morderstwo nie jest doskonałe tak i tutaj Michał zostawił ślady ale czujne oko geokeszerów z okolicy wyśledziło jego niecny plan. Zniknął, mało keszował, był małomówny, wciąż się śpieszył, unikał zgromadzeń a na każde pytanie odpowiadał: Nic Wam nie powiem!! W kuluarach mówiło się o "większej sprawie". Tak poważnie: wyseksił od A do Z bez wątpienia najśliczniejszy GEOART w Polsce. 124 keszyny rozlokowane na planie Puszczy Noteckiej. Na uwagę zasługuje fakt, że takie projekty w Polsce już powstawały jednak nie ze skrzynek tradycyjnych. Zazwyczaj były to zagadki, których finałową lokalizację można umieścić przy drogach i duktach.  Tu mamy do czynienia z rzeczą deko trudniejszą. Umieścić na kordach 124 skrzynki tradycyjne tak aby idealnie oddawały