Dwudziestego drugiego kwietnia, pomimo niesprzyjających prognoz pogody, duża grupa ochotników stawiła się na początku ścieżki spacerowej przy Jeziorze Swarzędzkim w Zielińcu. Powodem całego zamieszania był event CITO.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPUDiKy5dRrZWvu2smBPc_g9yRxFhZuCrQNlVf-2WZikUJ-dPeLs3mGQm00UppbZ0zas1pw5UzsdhZwy1iQeGyEMrigsJf9qLqLMHrcprsGAyksjy-HbjWVOT6RvRoIPFF9M8Xuc_LdowN/s200/18175262_468478213544029_1998602834_o.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbmn8uKzBG0P4CZvCzYPE0zuVPMaa87xuDEuSlKqXu0uT4ebJSScdNUKe4_QKldCJNxs8RmpQg_vauu9_Gkoikc15y3fMfBTI6a1YYOeSr5ysWU1cUgQ7_kFItuACE-oj8yTC2uxcPnvf2/s200/18159408_468478020210715_2049225891_o.jpg)
Przez kolejny kilometr (może 1,5km) grupy z wielkimi czarnymi worami, wypełniającymi się powoli śmieciami, dziwiły nielicznych jeszcze o tej porze roku spacerowiczów, biegaczy i rowerzystów, aż doszły do miejsca, w którym miało odbyć się ognisko. Stamtąd, cała ekipa poszła zdobyć kesza, zostawiwszy wcześniej worki przy śmietniku. Niestety, poszukiwania zakończyły się DNFem. Wtedy jedna część grupy (ta załamana niepowodzeniem 😉) postanowiła wrócić do ciepłych domów, a druga wróciła do worków.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDVczNUdZwBLTIYHUNrryMol14Ms2giwo8b_4MGBzGZUycP1GCAecGH0wMtj37FnsgouI3X9n6Uc7zsIFT05i1f9_uB5CA9ndlBa2P5si_Ot-3Q58eap-71JCSJbx86pG0MYwZXI335tf_/s320/18175638_468478050210712_632568152_o.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi3kztmfDdW-YLhEyjkLnCEtdScLO9Ti3FMLPLE864tfd6cHzaszqoaCkOXSWJIeVcMLNu_V0VJw7ekW9T-El7wg5wCPzwMgW6Zc3mjwKelXhqVc3T1bx9q6AcyOqatHpRpcPSwLUP4z2v/s200/18175616_468478043544046_660688535_o.jpg)
Z tego miejsca chciałbym jeszcze raz podziękować wszystkim za przybycie i pomoc w sprzątaniu.
tekst: Xiankowaty01
foty: udash69