Przejdź do głównej zawartości

GIFF Poznań 2015

Hmm... Od czego by tu zacząć? Może od początku :-)
Dawno, dawno temu dostaliśmy newsletter od wiadomo kogo, zapowiadający weekend GIFF. Przeczytaliśmy, stwierdziliśmy "ale fajne!" i na tym się skończyło. Nawał codziennych obowiązków rodzinnych i zawodowych sprawił, że praktycznie o GIFF-ie zapomnieliśmy. I wtedy... pojawili się Suavis & Jarod. Jeśli czytacie GEOpyrę regularnie dobrze wiecie, że świetnie się bawimy na wspólnych wyjazdach :-) więc i tym razem Suavis zapytała, czy nie mamy ochoty wybrać się z nimi na GIFF-a do Barcina. Jako że termin był jeszcze dość odległy, stwierdziliśmy że pomyślimy i damy znać. Po kilku dniach wróciliśmy do rozmowy na temat wyjazdu i doszliśmy do wniosku, że chyba bez sensu jechać, skoro.... można zrobić event GIFF w Poznaniu. Szybki rzut oka w kalendarz i okazało się, że czasu jest baaardzo mało, ale jak się zepniemy to może się uda. Kluczowe pytanie brzmiało "gdzie?" Pod uwagę wzięliśmy w zasadzie dwie opcje: szkoła albo przedszkole. I z różnych względów padło na to drugie :-) Przede wszystkim stwierdziliśmy, że atmosfera w przedszkolu będzie zdecydowanie bardziej "domowa" i będziemy mieli do dyspozycji kuchnię :-) Szybki telefon i udało się :-) Mamy salę! 

Tyle historii, a teraz o samym evencie. Goście zaproszeni byli na godz. 19.00, ale duuuużo wcześniej zaczęli wyłaniać się z ciemności. Grubo przed 19.00 przed przedszkolem zgromadził się już niezły tłum, a ul. Miłosza chyba nie pamięta takiego ruchu pieszo-kołowego.
Szczerze napiszę, że w najśmielszych snach nie spodziewaliśmy się takiej frekwencji! Swoją obecnością zaszczyli nas (kolejność przypadkowa): me_who1337, NanaAkiso, auneteam92 w pełnym składzie, bikerepublik, FK69 i udash69 z Zuzą, Tymonem i Dawidem, Boann, jejekarp, piotrmichal, Gammera, kumewo, GeoŻubry, wokiex13, Filip500 i Monia500 i Lucznik, kowal123, mstachul oczywiście z Dorotką, escaper_poland, Pidgor-Team w pełnym składzie, bartas.pl, Faud, valentin02, Ankorn, zibi11977, 87kari i leito76, Falbi i Shark76, kuczol, Wishmaster, happinessKP, TomekZy i AdMacd, kriss_33, Maksymiuk, SBB_TEAM, AgaZ78, Vila_Eliska, imaacandi i nasze skromne osoby organizatorów Suavis & Jarod, PGC-Team wraz z PGC-Juniorem1 i PGC-Juniorkiem. Uff, wybaczcie, jeśli kogoś pominęłam.

O zdjęciu grupowym niestety zapomnieliśmy, ale mamy takie - prawie cała widownia poniżej :-)


Każdy z gości rozpoczął od wpisu do logbooka. Zgadniecie kto był pierwszy? :-)



Chwilę później przy logbooku był już tłok, ale wszyscy grzecznie czekali na swoją kolejkę :-)







Nic dziwnego, wpisem do logbooka nabywało się prawo do przepięknego eventowego drewniaka (dzięki Suavis & Jarod!)


i pamiątkowego biletu :-)



Słuchajcie! Przygotowanych mieliśmy 50 PWG i biletów - po evencie pozostało nam ich po... 6. A to oznacza, że zgromadziliśmy się bardzo tłumnie! 

Po dokonaniu wpisu do logbooka można było zajmować wygodne miejsca na dywanie, na krzesłach dla krasnoludków lub innych przyrządach :-) Przyszedł czas na geopogaduchy i wymianę PWG.





I logowanie TB..




Kolejnym punktem wydarzenia była... konsumpcja :-) I tu WIELKIE UKŁONY ponownie należą się Suavis & Jarodowi (TORT) oraz wszystkim, którzy przynieśli słodkie (i nie tylko) co nieco. Gdyby nie Wy nie byłoby tych oto pyszności!!!




No, ale żeby nie zapomnieć po co się spotkaliśmy :-) Oczywiście clou programu była projekcja filmów o tematyce geocachingowej. GIFF, czyli Geocaching Internatiol Film Festival, odbył się w tym roku po raz trzeci. Jednak w dwóch poprzednich latach wybrane przez jury filmy można było obejrzeć tylko w Seattle. W tym roku po raz pierwszy zorganizowano festiwal w międzynarodowej formie i umożliwiono projekcję filmów na całym w świecie, podczas eventów, które spełniły pewne wymagania GIFF poznański był jednym z dziesięciu eventów tego typu, które odbyły się w Polsce. 
Dane nam było obejrzeć 16 filmów, wybranych przez jury spośród 81 nadesłanych do konkursu.

Za chwilę zaczynamy...


Projekcja w toku...



Centrum dowodzenia technicznego :-) dzięki któremu nie oglądaliśmy filmów do góry nogami (co przez chwilę nam groziło :-)))))



Po projekcji uczestnicy eventu głosowali na film, który najbardziej przypał im do gustu. Wybór nie był prosty, bo filmy naprawdę były baaardzo różnorodne i przez to nieporównywalne. W sumie oddane zostały 42 głosy. Zdecydowaną większością głosów wygrał film "Saturday" autorstwa Hurricane Juan z USA (24 głosy), drugie miejsce zajął film "The future of geocaching", którego autorem jest Chrishutchy z Wielkiej Brytanii (10 głosów), trzecie "Geolove"autorstwa Hoochie Coochie Man z Turcji (2 głosy).

I to by było na tyle :-)) 
Jeszcze raz serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy zdecydowali się na spędzenie tego sobotniego wieczoru na pierwszym geopyrzastym GIFF-ie :-) Mamy nadzieję, że dobrze się bawiliście. I jak to się mówi "co złego to nie my" :-)

I żeby nikt nie miał wątpliwości. TAK SIĘ BAWI .....


A takiego mieliśmy pomocnika przy sprzątaniu ;-)