Niedziela. 23. kwietnia 2017 r. Dziś miała miejsce wcześniej zapowiadana premiera mrocznej serii THORGAL autorstwa nosferatu7. Kesze zlokalizowane w okolicy Nowego Tomyśla. Z serią postanowiliśmy się zmierzyć wspólnie z Suavis&Jarodem, mstachulem i aune92team. W tak doborowym towarzystwie zapowiadała się wspaniała zabawa. Czy tak było? Oceńcie sami ;-)
W Nowym Tomyślu byliśmy już bladym świtem, bo jak inaczej nazwać godzinę 7.00 rano w niedzielę! Po krótkim przywitaniu i pierwszej kawie wyruszyliśmy w teren. Byliśmy gotowi na zajadłą walkę o FTF-y, ale obyło się bez niej, bo byliśmy odosobnieni w zbieraniu serii. Po południu, między godz.13.00 a 14.00 dołączyła do nas jeszcze jedna Geopyra - Slimaki39.
Pomysł na serię bardzo fajny. Większość skrytek pomysłowa, spójna z tematem i klimatem THORGALA (niektóre skrytki ciekawie byłoby podejmować w nocy :-)). Urocze miejscówki, które nadawały niepowtarzalny klimat keszom - opuszczone domostwa, bagna, mokradła, gęsty las.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkZx6KpT_MPUVyr_04bGs0ixvS55tAIGDjflfeSule35C1RuY45OfvFWu47ab5y7Ji22ZkyqFszvelBnbl15hvXxQ3SimT73rHxZx8GkNpr3Yb4BTnWYT1N44qUpzwzO5QRQnuEno24Ck/s640/20170423_073455.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgB6Fs9nEHL_Amt2OnTpGFC0z7Viptw0K-rh1x_PsEBKgjiFXwQweslcsL08lbXPLQ1FBJXyw7VNvFp4AMu6qG3lLuf0jFreCrOT9hP6NBIflSyN21l1djDQMBNCJr900o01A4yGpRGVhc/s640/20170423_073512.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkR06nVYsvt6hjxVTSZ4CfyDJ0s74-DjKSp6wI8F3D_4i8KhuR2gIOS0xP8zlwCUEVgTYlQvF1vNLG4cMytE2mYfRqRxVHhakyQpJx2i_MVxom2rPDTlxBZwwqKKabu6DXYbLF_tZUt3I/s640/20170423_154301.jpg)
Dodatkowo budowaniu napięcia sprzyjała aura - mgły, unoszące się opary, słońce zmieszane z niejednokrotnym gradobiciem. I... nietuzinkowe maskowania. Przywieźliśmy z wyprawy wiele zdjęć, ale pokażemy Wam tylko niektóre z nich, aby nadmiernie nie spojlerować. To tylko dwa przykłady oddające klimat serii.
Jak napisał w logu mstachul seria wzbudzała w nas skrajne emocje podczas pobierania :-) Bawiliśmy się bardzo dobrze, choć były momenty irytacji - głównie związane z przekoszeniem kordów. Kesze w całej serii są bardzo urozmaicone zarówno pod względem rozmiarów (od mikro do large), pomysłowości maskowań oraz miejsc ukrycia. Wiele z nich zapamiętamy na długo. Widać duży wkład pracy autora w ich założenie. Wątpliwości mieliśmy co do niektórych zagadek - naszym zdaniem były to skrytki tradycyjne - kordy prowadziły do miejsca ukrycia kesza, a na miejscu pojemnik szybko wpadał w nasze ręce bez żadnej podpowiedzi.
Nie wiem jak owner to zorganizował :-) ale niektóre kesze miały swoich nietuzinkowych strażników. Sforę psów, stado krów czy mrowie mrówek :-P
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9BORPi9wuAEgP-d5oZUe36uNmSEDztSB1loGmbeABH1A-ROwbxWBuahPXeDIQWKrl1_17l4_inz4GYkeh2-bkxxX4ElZ8znap9YGDStIm2VGkhPf2_QLQLXlnVSJoRK-VrH_9zT_jldk/s640/20170423_155757.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgx4mxA1GSXSY-WrqHsCk_swecVwJbOZbx5tdFiG9uoRJv2dCW_UZHNe2PhmE1aWlScyGNzxf9euxyUpkdImkxiET9cYh5mjERYiRt4RuvYrXEVO4nTmtS85pIeDctP7SyeYHeVI5xqjtY/s640/20170423_135458.jpg)
Do niektórych keszy nie daliśmy rady dotrzeć suchą stopą :-) Mieliśmy też okazję sprawdzić nasze zdolności inżynierskie.
Sam finał - bardzo trudny. Trzeba - oprócz spisywania pewnych znaków, co robiliśmy - starać się zapamiętać detale dotyczące każdego kesza z serii, o czym niestety nie ma mowy w listingu. Inaczej nie ustalicie kordów ukrycia finału. Mimo że podejmowaliśmy kesza w bardzo silnym zespole mieliśmy problemy z rozwiązaniem zagadki (bo finał jest zdecydowanie dwuetapową zagadką, nie klasycznym multi). Bez pomocy założyciela nie udało by nam się zapewne tego kesza znaleźć.
Seria jest wymagająca pod każdym względem: logicznym, logistycznym i czasowym. Jej podjęcie zajmuje bardzo dużo czasu. Przede wszystkim dlatego, że kesze są mocno rozproszone w trenie, co uważamy za największy minus tej serii, choć rozumiemy, że autor chciał ukryć kesze w miejscach dających im największą szansę na jak najdłuższe przetrwanie. Podjęcie całości - z małą przerwą - zajęło nam prawie 11 godzin. Na spotkanie z założycielem dotarliśmy z lekkim spóźnieniem, parę minut po 18.00.
Przemierzyliśmy w tym czasie pola i lasy...
Spędziliśmy niedzielę na świeżym powietrzu, w pięknych okolicznościach przyrody...
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZO7MqJWprrMiRJ8u0VhDNQwzyh_cEnRlv4HKB4Ar6iKonHCjI7POcmmOiW1eoJEG_DInP0Z0Vld5Z9ZuNg_z5dXANC9enegzxK0UtdiDAnYnxAo32XIaKSFivaUZqcmvDq1SmYFAfXNY/s640/20170423_133444.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXDW3E2RsGFC-v9ZHD_0V9WDZxoHiuGgxaatY0kJw2dbqN7X1qugQzVNPb_TPOB_XLJ_z6FweNiXHqrHuUT2VT5FjqTENMZkr7XKU6A3KrvbpWsNjEErJi0TYh4c87R5PF8e0ASoyglog/s640/20170423_151006.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpNtOfu0oNGErqkKuCf3EVin5S9MmH49Do4CsaC5IgVGX26Ep72F5WE8ZW7CGKto_zsYJlkAyM3564LQp0wodzRu16J10F50IlInnxDYea1N50Scm31-ovtmOcAZgALfcEMvk-wk6j8mU/s640/20170423_172059.jpg)
Niesamowitą atmosferę wyprawy zbudowała też niewątpliwie cała nasza ekipa :-) Było dużo śmiechu, zabawy, rozmów, żartów. Mimo zmęczenia dobry humor nie opuszczał nas do samego końca. Cytując jeszcze raz mstachula "na długo pozostaną wspomnienia z rzutu torebką i skoku Asia przez rowek, wrzasku przy pająku, licznych moich pomyłek w nawigacji (...), psiego hipnotyzera Mirka, odwagi Agi przy podejmowaniu "oka", zmoczonych nóg Patryka, licznych Waszych "głupawek", żartów i dużo dużo zabawy oraz niektóry przestrzelonych kordów autora, które nas nie zatrzymały."
Wróciliśmy do domu zmoczeni (nie tylko podającym w międzyczasie gradem, ale również wodą z bagien), zmęczeni, ale bardzo zadowoleni, że udało nam się pokonać THORGALA i przede wszystkim, że spędziliśmy przemiłą niedzielę.
zdjęcia: mstachul, Suavis, Jarod
filmik: aune92team