Rzadko bo rzadko ale zdarza się.
Dwa eventy jednego dnia na Wielkopolskiej Ziemi przechodzą do historii.
GODZINA 9.00
W sobotni poranek skrzyknął nas geokeszer z Rybnika - Wiliino.
Siedzi w Poznaniu od czwartku zaangażowany w dzieło wystawiennicze na targach Poznańskich. Nie zapomniał o innej pasji i ludziach z naszych terenów publikując swój event:
"Wiliino z wizytą w Poznaniu" oraz zbierając w naszych fyrtlach kilka keszy. Dziękujemy!! Punkt 9.00 zjechali się pierwsi eventowicze, w tym czworo zroweryzowanych.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNQBi-IpOUe_43VX9_hxVGoYs1OL3OVqw2Tx65Wqu59GVPAZBmIRjoQTyGti9zGtYs00uk68xLFihrs7zWZAOENIKWmqom7UXg79AdPM7RVX44hQ08gsTvGte9Dzl36-tG6MXO-Xn9G-E/s640/20160409_091521.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgx69ZAn1fukEK3UWj_teGXFQtuhacJYscaJCax3Zc75tyIgqx3DgThNawakIAJhwwOzEZRppM818oKc2Mm9ek08NznvraYC5-PqYfjU35fW4v2CZEFB5PKaxuuaPUvy18MrUbST6K8Mm0/s200/20160409_092401.jpg)
Pogoda zacna to i miło popedałować na meeting. Oczywiście przywieziono do nas kilka TB z odległych galaktyk a my pochwaliliśmy się swoimi. Jako, że przyjechało 14 osób posilę się wymienić wszystkich:
goldgaver, anetka-skarpetka, tocio82, duck-alePL (zapomniał się wpisać, zapomniał się wpisać!!!)
Boann, MStachul, Jurdziu, Zuzialol, Faud, escaper, TomSok3, Valentin i
ja (o czterech rumakach wspomniałem i Tfurcy już też). Kolejność przypadkowa. Obdarowaliśmy Przybyszów blachami ku chwale GEOpyry i woodami od Posnaniana i na okoliczność założenia dwóch tysi. W zamian łupem padło kilka drewniaków (ma ktoś opchnąć pianki?). Tym, którzy przy okazji wspomnianego Pyrkona pozostali w Poznaniu życzymy owocnych poszukiwań i miłego pobytu w wielkopolskim landzie. Czuję, że dzisiaj miasto opanowali miłośnicy gier i historii tajemnych. Oraz my.
GODZINA 18.00
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipmYp3AS2pXkex0i8jirwQYEbGPwrwxKoPhK_cCINcrL27CVbl7OO3J6t8crm2Y-GTsk0XKDJoPDa3ZJIPa6AKbzapWoFOPWZ5WNjY5YQtI312Rcfsd64E3m4pGC37VRUEDVKDrUlZ-VE/s200/geo+pl.jpg)
Tym razem obecności Geopyrlandczyków zażyczył sobie
kalwas1987 (#2210) ustalając miejsce uczczenia wizyty w Poznaniu na Starym Rynku (ciekawe gdzie się teraz młodzież umawia bo z tego co pamiętam z ery bezinternetowej i bezkomórkowej jedynym punktem zbornym w tej zamierzchłej przeszłości był słynny Pręgierz pod którym drzewiej wykonywano karę chłosty).
Na
evencie meldujemy się punkt 18.00. FK69 (116 znalezień w statsach i 1500 nie zalogowanych), Tym, Zuza i Chętek czyli nasz team w pełnym składzie. Na miejscu oprócz dwóch - trzech osób nikogo. Wtem(!) zza winkli, kanalizą, z pod parapetów, górą, dołem i zewsząd indziej wyłaniają się kolejne postacie. Mistrzowie kamuflażu, przenikania i zmyłki. Tak oto w ponad trzydziestoosobowym składzie stanęliśmy by pstryknąć sobie pamiątkową fotę. Miło spotkać po raz kolejny stały już chyba skład ekipy szukaczy, którzy o terenie, trudności, DNFach i innych keszopochodnych potrafią ze sobą rozmawiać godzinami. Frekwencja byłaby zapewne dużo wieksza gdyby nie fakt, że w delegacją na Widmowego do małopolski udała się część keszerów z GEOpyry. Pozdrawiamy bo pewno mimo natłoku kufli zaraz przeczytają. Już ja Ich znam. Wielkie dzięki za mobilizację "naszych" do spędzenia popołudnia w tych okolicznościach. Pozdrawiamy i do zobaczenia na trasie.
Ps. Przypomnę po raz enty, że jeśli byliście gdzieś, podejmowaliście coś szczególnego i macie ochotę popisać o tym na blogu to proszę kontaktować się ze mną w celu dodania Waszego adresu email do uprawnionych do skrobania na tej stronie. Ot, cała filozofia. Tym, którzy czytają bloga a jeszcze nie zawitali na żadnym z eventów życzę szybkiej samopoprawy w tym względzie. Życie stygnie.
udash
sześćdziesiątydziewiąty